Emily w Paryżu
powrót do forum 3 sezonu

To coś mylnie zwane "serialem" obraża każdego myślącego widza... Nie wiem co trzeba mieć w głowie by to coś oglądać na poważnie.

Damian2009

Już pomijając "fabułę" i kostiumy, to ten serial można powiedzieć, że utrwala syndrom paryski. Ludzie się naoglądają Emily i myślą, że Paryż jest bajkowy, kolorowy, czysty, a potem przyjeżdżają i na dzień dobry dostają w twarz bezdomnymi, brudem, a w XVIII dzielnicy nie wiedzą, czy to jeszcze Paryż czy Algier i jest zdziwko. Ja kocham te miasto, biorę je z jego zaletami i wadami, ale Paryż w wersji de luxe w tym serialu to parodia.

iri1993

Myślę że fenomen Paryża to amerykańska bajka, w której równie dużo jest podziwu dla nonszalanckej francuskiej wyższości, co dla wiekowej architektury. A film to może nie parodia, ale na pewno komedia, czasem groteska.
Nie mam pojęcia, czy ktokolwiek w ogóle może brać to serio. Czy Szklane pułapki ktoś podejrzewa o relizm? Nie wiem skąd taki pomysł, naprawdę

menysek

Niestety są ludzie, którzy oglądają filmy "bajecznym" Paryżu, a potem doznają szoku. Wiele ludzi ma problem z odróżnieniem fikcji od prawdy.

ocenił(a) serial na 7
iri1993

Myślisz, że to wina serialu? Przecież Paryż to magia, piękno, wyobrażenie, sztuka. Możesz zakochać się w nim bez względu na fakt jak on wygląda naprawdę.

iri1993

Rzeczywiście Amerykanie mają kompleks Paryża, ale mit Paryża czy Rzymu są tak głęboko zakorzenione, że nie oczekiwałabym od komedii mierzenia się ze steoretypami i burzenia wyobrażeń.
Yenzmorza pięknie zwerbalizowała też o co chodzi w tej miłości do miast kultury - kochamy ideę, klimat, marzenie, a nie syf i szczury - te tolerujemy i rozumiemy jako prawdę "ideału siegajacego bruku". A rozczarowanie turystów to w sumie ich problem i tak naprawdę szansa dla nich na własne obalanie mitów i wyobrażeń, i przyjmowanie rzeczywistości w jej całokształtcie.
Trudno mi to dobrze wyjaśnić, ale dla mnie właśnie w tym tkwi prawdziwe piękno miasta.

Damian2009

Ja Ci powiem co mam w głowie, bo obejrzałam: olbrzymią ilość spraw do ogarnięcia, sporo kłopotów, parę problemów i wszystkie do rozwiązania na cito. Do tego przemęczenie, kryzys wieku przedemerytalnego i problemy ze zdrowiem.
Wystarczy? Ach, mogę jeszcze dodać sentyment za czasami, kiedy bezsensowne obrażanie potencjalnych rozmówców uchodziło za niegrzeczne, a pogarda była domeną życiowych frustratów (może teraz po prostu jest ich więcej?).

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones